10 sposobów na rozpalenia ognia bez zapałek
Jeżeli wybrałeś się na wędrówkę i postanowiłeś rozpalić ognisko, a zapałki przemokły… Nie rozpaczaj!
Jeżeli pogoda jest słoneczna, a ty masz ze sobą balonik albo prezerwatywę, weź je. Napełnij wodą.
Powstanie soczewka. Złap promienie słońca prezerwatywą, wypełnioną wodą. I skieruj ją na mech albo papier.
Bądź ostrożny, jeżeli masz przy sobie tylko jedną prezerwatywę.
Jeżeli jednak nie wziąłeś ze sobą balonika ani prezerwatywy, albo wziąłeś tylko jedną, a ona się zepsuła, możesz rozpalić ogień przy pomocy latarki z żarówką żarową.
W tym celu musisz zdjąć szkiełko ochronne. Wykręcić żarówkę.
Ostrożnie rozbij żarówkę żarową, żeby nie uszkodzić nici wolframowej. Z powrotem wkręć żarówkę i włącz latarkę.
Bądź ostrożny – przy nagłych ruchach nić wolframowa może się przerwać.
Jeżeli nie udało ci się rozpalić ognia przy pomocy latarki, spróbuj rozpalić go za pomocą baterii z latarki i folii od gumy do żucia.
Wytnij w pasku folii rozcięcie na 2 milimetry. Zgnieć serwetkę. Przyłóż grube końce folii do przeciwnych biegunów baterii, a rozcięcie do serwetki. I odrobinkę poczekaj.
Jeżeli masz baterię, ale nie masz folii, to możesz użyć jako hubki – naturalnej wełny.
Rozciągnij wełnę na gładkiej powierzchni. Bardzo mocno potrzyj baterią o wełnę. Bateria powinna być nie słabsza niż 9 W.
Jeżeli wełna się skończyła, a nie ma skąd wziąć nowej, poszukaj waty i kredy.
Na pniu rozkładamy watę. Bierzemy kredę. Rozdrobnij ją. Rozsyp gęsto na wacie. Z watki robimy rurkę. Zwijamy między dłońmi (ściskamy). Można napluć.
Kładziemy zrolowaną watkę znowu na pniu. Zdejmujemy but i intensywnie pocieramy nim watkę.
Jeżeli nie udało ci się rozpalić ognia przy pomocy waty i buta, spróbuj zrobić to za pomocą łyżki, sadzy i papieru toaletowego.
Odrywamy kawałek papieru toaletowego. Zwijamy w rurkę. Trochę wałkujemy, żeby wzmocnić. Smarujemy sadzą. Wyginamy łyżkę. Łyżką kierujemy promienie słoneczne na rulonik.
Jeżeli udało ci się rozpalić ogień przy pomocy łyżki, papieru toaletowego i brudnego kociołka, ale nie udało się go podtrzymać, nie rozpaczaj.
Spróbuj rozpalić ogień za pomocą lodu. Zrób z lodu półkulę. Złap tą półkulą promienie słoneczne i skieruj je na suchą trawę, mech albo trociny.
Jeżeli jesteś na takim odludziu, że pod ręką nie ma nic przydatnego, wykorzystaj patyczki i… folię.
Z patyczków zrób kwadratową albo trójkątną ramkę. Na ramkę naciągnij folię. Nalej na nią trochę wody. Złap promienie słońca. I skieruj załamane na wodzie promienie na ognisko.
Jeżeli nic ci nie wychodzi, wypróbuj najstarszy sposób – rozpal ognisko przy pomocy patyków. W jednym cienkim patyczku zrób kilka otworów. W jeden z otworów włóż drugi patyk – a później długo i mocno pocieraj.
A jeżeli nie wychodzi – wykorzystaj lusterko. Skieruj “zajączka” na ognisko i czekaj.
Ale jeżeli nie odpowiadają ci skuteczne sposoby rozpalania ognia bez zapałek – skorzystaj z zapalniczki.