CiałoHistoriaWiedza

Co by było, gdyby się wpadło do lawy wulkanicznej?

Musicie przyznać, że czasami przychodzą nam do głowy dość dziwne pytania. Odpowiedzi na które czasami są oczywiste…

ale kiedy je poznamy, wydaje nam się, że w oczach innych wyglądamy na mądrzejszych, a przy tym wiemy, że sami przed sobą się chwalimy. Brzmi trochę egoistycznie, ale za to szczerze.

Ale przecież różni “mądrale” mogą się nie zgodzić z powyższym, i będą komplikować to, co jak najbardziej naturalne.

I tak, dzisiaj spróbujemy się dowiedzieć, co się stanie z człowiekiem, jeżeli wpadnie on do komina wulkanu.

A więc, zaczniemy, jak zawsze od podstaw. Wydawałoby się, że każdy wie, co to takiego.

Ale uwierzcie, nie każdy potrafi rozróżnić, gdzie jest wulkan, a gdzie góra.

Przecież nawet sam krater wulkanu może być schowany pod warstwą lodu, przez co jest jeszcze bardziej podobny do…

do zwykłej góry ze śnieżną czapą. Potwierdzeniem powyższego niech będzie wulkan Oræfajökull, znajdujący się na Islandii.

Różnice między wulkanem, a górą można wyraźnie dostrzec, kiedy zajrzy się do wnętrza wulkanu, a jeszcze lepiej popatrzeć na jego przekrój.

Każdy wulkan ma swój krater, w którego kominie mieszka ten ognisty smok, który jest bardzo nieuprzejmy, gdy się go budzi.

Trzon erupcji tworzy się w głębinach wulkanu, gdzie dochodzi do finalnego momentu, kiedy następuje wybuch wszystkich ognistych mas łącznie z popiołem.

A sama lawa może osiągać różną temperaturę, jednak średnio wynosi ona od 500°С do 1200°С.

Tylko to sobie wyobraźcie, przy temperaturze powietrza 40°С nasz organizm już zaczyna się czuć bardzo niekomfortowo, a co mówić o 500 stopniach.

Ale wyobraźmy sobie jednak, że jakiemuś cudakowi udało się wdrapać na szczyt wulkanu, i z nadzieją, że wyleci przez komin na drugiej półkuli, wskoczył do niego. Co koniec końców się z nim stanie?

Potraktujemy ten przypadek jako wyłącznie naukowo uzasadniony eksperyment w celu ochrony życia innych głupków.

Jak tylko człowiek doleci do komina wulkanu, lawa od razu zacznie wyciągać swoje “śmiertelne” macki, i człowiek, w ciągu kilku sekund, dozna, tak zwanego wstrząsu…

który następuje, kiedy organizm przyjmuje na siebie obciążenie tak duże, że ludzkie ciało bezpowrotnie odłącza wszystkie procesy życiowe  a w szczególności ośrodkowy układ nerwowy.

Człowieka od razu obejmie płomień, który w ciągu kilku minut zmieni go w popiół. Nawet jeżeli człowiek nie umrze z powodu potwornych poparzeń, to biedak po prostu umrze przez uduszenie.

A przy tym naukowcy zaznaczają, że ze względu na lepkość lawy, człowiek w niej nie utonie od razu, tylko przez jakiś czas będzie utrzymywał się na powierzchni rozpalonych płomieni.

A czy potraficie odróżnić lawę od magmy i powiedzieć, czym się od siebie różnią?

Facebook Comments

Related Articles

Back to top button
Close
Close