Mówią, że ludzie pływają w różnych stylach i toną w jednym.
Nie prawda. Sposób utonięcia zależy od kilku czynników, w tym od wieku osoby, temperatury i zasolenia wody.
Istnieje kilka rodzajów utonięcia.
Około 80% przypadków to prawdziwe lub „mokre” utonięcie co oznacza dostanie się wody do organizmu poprzez tchawicę podczas wdechu.
W tym przypadku dochodzi do zatkania pęcherzyków płucnych, piana jest obficie uwalniana z jamy ustnej i nosa, skóra i błony śluzowe stają się niebieskawe.
Przy „suchym” utopieniu woda, dostająca się do krtani, powoduje odruchowe skurcze mięśni, całkowite zamknięcie głośni i uduszenie. Duża ilość wody dostaje się do żołądka, w kącikach ust powstaje pianka, skóra staje się niebieskawa.
W niektórych przypadkach śmierć w wodzie występuje w wyniku omdlenia. Przyczyną utraty przytomności może być gwałtowny spadek temperatury po zanurzeniu się w zimnej wodzie lub uszkodzeniu błony bębenkowej w uchu.
Jeśli woda jest zimna, hipotermia staje się dodatkowym zagrożeniem dla życia.
Chociaż, jeśli toniesz w zimnej wodzie, wszystkie procesy w ciele spowalniają, potrzeba mniej tlenu i przywrócenie funkcji mózgu jest możliwe nawet kilkanaście minut po utonięciu.
Z reguły gdy osoba zdaje sobie sprawę, że tonie, zaczyna panikować. Usta tonącego schodzą pod wodą, a następnie pojawiają się ponownie nad powierzchnią. Ale, walcząc o możliwość wdychania wody, człowiek nie może wzywać pomocy. Ten etap trwa od 20 do 60 sekund.
Potem ciało schodzi całkowicie pod wodę, a osoba stara się nie wdychać tak długo, jak to możliwe – do 90 sekund. No chyba że jesteś jak Aleix Segura który potrafi wstrzymać oddech pod wodą na ponad 24 minuty.
Ale po pewnym czasie w panice odruchowo spróbojesz nabrać powietrza i woda trafi do twojego organizmu. Może to spowodować obfity kaszel. Woda w płucach blokuje wymianę gazową w cienkich tkankach, a osoba tonąca ma uczucie rozdzierania i pieczenia w klatce piersiowej.
Następnie woda z płuc dostaje się do krwiobiegu i niszczy czerwone krwinki.
Komórki narządów przepełnione wodą po prostu pękają, co w ciągu 2-3 minut prowadzi do niewydolności wielonarządowej.
Co ciekawe woda morska, która jest gęstsza niż świeża woda, praktycznie nie jest wchłaniana do krwi. Dlatego, ten kto tonie w morzu ma dodatkowe kilka minut na reanimacje.
Z braku tlenu człowiek zaczyna tracić przytomność, ogarnia go poczucie spokoju. Potem następuje zatrzymanie akcji serca i śmierć mózgu.
Ciało ludzkie opada na dno. Proces rozkładu rozpoczyna się wewnątrz ciała utopionego człowieka: bakterie aktywnie się w nim rozmnażają, co powoduje gromadzenie się gazów lżejszych od wody. Ciało puchnie jak balon i unosi się na powierzchnię.
Ale lepiej, oczywiście, jeśli ktoś uratuje tonącego w czasie.