Co to jest tsunami?
Jak myślisz, dlaczego wszyscy uciekają, a ten turysta został? Może akurat jest Black Friday i wszyscy pobiegli do centrum handlowego?
Wszyscy uciekli, bo dowiedzieli się, że zbliża się tsunami. I tylko ten biedak został, żeby dalej się opalać i kąpać. A może on po prostu lubi duże fale?
Pierwsze wzmianki o tsunami dotarły do nas od starożytnych Japończyków. Pewnie dotarłyby jeszcze wcześniej, ale pismo pojawiło się później niż tsunami.
Pierwszego naukowego opisu gigantycznych fal dokonał José de Acosta w 1586 roku, kiedy przebywał w Peru.
Czy wiesz, czym jest tsunami? Tłumacząc z japońskiego, to duża fala. Najczęściej fale osiągają rozmiar 40 – 60 metrów. To wysokość 12-18-piętrowego bloku.
Udokumentowano przypadki, kiedy wysokość tsunami osiągała 524 metry (na przykład, w Zatoce Lituya, 1958). To praktycznie wysokość dwóch Wież Eiffla. Takie fale nazywa się megatsunami.
W oceanie fala osiąga prędkość 720 km/godz. Bliżej brzegu prędkość się zmniejsza, a wysokość zwiększa. Uciec przed taką falą jest bardzo trudno. Fala może wdzierać się w głąb lądu na dziesiątki kilometrów.
Jak rodzi się tsunami? W miejscu przyłożenia siły zewnętrznej (trzęsienie ziemi, erupcja wulkanu albo osuwisko) do wody, tworzy się różnica poziomów fal. Pojawiają się fale o ogromnej prędkości i małej amplitudzie – tsunami.
Dzieje się to po to, żeby wyrównać różnicę w wysokości fal. Zbliżając się do brzegu fala wcina się w ląd, prędkość strumienia wody się zmniejsza, a wysokość – wzrasta. Tak naukowcy wyjaśniają powstawanie tsunami.
85% tsunami powstaje w wyniku trzęsienia ziemi. Z powodu osunięcia się dużej ilości kamieni i lodu do wody (osuwiska) pojawia się około 7% tsunami.
Z powodu podwodnych erupcji wulkanów tworzy się 5% tsunami. Pojawienie się tsunami może wywołać upadek meteorytu do oceanu. Być może to naturalne zjawisko, a może tak się zabawiają kosmici?
Żeby odpowiednio wcześnie dowiedzieć się i poinformować o nadejściu tsunami, naukowcy stale obserwują wskazania przyrządów. W tym celu na dnie oceanów rozmieszcza się czujniki, które pokazują wszelkie zmiany aktywności.
Każdy turysta, który wybiera się do Indonezji, na Hawaje albo na Kamczatkę, powinien zapoznać się z oznakami nadejścia tsunami oraz z systemem sygnałów informowania o zagrożeniu.
Jedną z oznak zbliżającego się tsunami jest odpływ morza na dużą odległość od brzegu. Czasami na kilka kilometrów. Jeżeli zobaczysz taki widok, nie dopijaj swojego drinka, biegnij razem z wszystkimi. Ile masz czasu, nie wiadomo: tsunami może nadejść za minutę albo za 2 godziny.
Nietypowe dryfowanie kry albo innych przedmiotów również jest znakiem nadciągającego tsunami. Zwłaszcza u wybrzeży Indonezji i Hawajów.
Jak myślisz, co trzeba zrobić, żeby przeżyć spotkanie z tsunami?
Żeby się uratować przed tsunami, powinieneś jak najszybciej opuścić plażę i wspiąć się na najwyższy punkt: drzewo, górę albo szyję żyrafy.
Jeżeli znajdujesz się w dużym hotelu, wejdź na najwyższe piętro i dokładnie zamknij wszystkie okna i drzwi. Oraz pamiętaj, że kamizelka ratunkowa nie tylko pomoże przeżyć tsunami, ale również uspokoi psychicznie.
A jeżeli zatrzymasz się w niewielkiej chacie, znajdź taką, żeby obok niej rosła wysoka palma. W przypadku zagrożenia wyjdź na dwór, wdrap się na to drzewo i mocno się go trzymaj. Zwiększyć szanse na przeżycie pomoże ci tubka super kleju.
Pamiętaj, że należy odczekać 5-6 godzin od zakończenia tsunami i dopiero wtedy pójść na plażę. Chociaż wiedza o tsunami może ci się nie przydać, jeżeli wybierasz się nad jezioro.