HistoriaLife StyleWiedza

Czy istoty pozaziemskie istnieją?

Czy jesteśmy sami we Wszechświecie? Naprawdę na całym świecie jesteśmy tylko my? A jeżeli nie, to gdzie są wszyscy? Halo-o-o!

…Cicho! O, popatrz. O, tam ktoś leci.

Czy kosmici istnieją? Człowiek zajmował się tą sprawą nie raz, i nawet nie sto razy. Zadaje sobie to pytanie do dziś. Każdy dzień dla pewnej grupy ludzi – to sprawa X. Mówię o uczonych.

Obserwujemy kosmos z ziemi, obserwujemy go z orbity. Wciąż próbujemy odnaleźć pozaziemską inteligencję.
Ja sam widziałem humanoidów tylko w kinie.

Tego też nie wiemy – jaki on jest – taki kosmita. Czy to chude zielone albo szare stworzenie, czy to podobny do człowieka dinozaur, czy olbrzym, a może to w ogóle roboty, grzyby albo zbiór bakterii.

Spróbujmy to uporządkować. Co jest legendą, co teorią, a co zdrowym rozsądkiem – trudno będzie rozeznać. Ale to już sam wyciągnij wnioski.

Tak więc, dziś naukowcy mówią, że pierwsze wzmianki o obcych można znaleźć już w starożytnych tekstach świętych ksiąg.

Podobno przedstawiciele pozaziemskiej inteligencji od czasu do czasu odwiedzali naszą planetę, wybierali sobie ziemskie kobiety, a one rodziły gigantów. Jakby im własnych kobiet było mało. A w ogóle są tam kobiety? Po wyglądzie trudno rozpoznać. To, zresztą, również sprawa do zbadania.

Nasze czasy. Hiszpańskie wojsko opublikowało tajne dokumenty.

Solidne akta, prawie 2000 stron, udowadniały, że przez ponad 30 lat kosmici przylecieli do nas 20 razy.

Niektórzy obrońcy kraju nawet własnymi oczami patrzyli w te przepastne, kosmiczne.

Potem dokumenty odtajniła amerykańska armia. W mało znanym dokumencie napisano, że istoty pozaziemskie nazywają się asurowie i nie poruszają ani po ziemi, ani w powietrzu. Po wibracjach. Dlatego ich statki są takie szybkie…

Czasami nasz mózg bierze to, co nam się wydaje, za rzeczywistość. Czy to na naszą percepcję mocno wpływają filmy grozy, czy też nasze życie jest takie nudne, że chcemy zbliżyć się do czegoś mistycznego. Mieszkanka Wielkiej Brytanii wzięła czarne kłęby dymu za ślady latającego spodka.

Jak później wyjaśniono – w okolicy niedługo przed odkryciem odpalano materiały pirotechniczne.

Jeszcze jeden dowód. Istnieje nagranie wideo z Apollo-16, na którym statek z kosmitami unosi się nad Księżycem.

Co prawda, trwa ono tylko 6 sekund. Ale ten czas eksperci z NASA rozłożyli na kadry i uspokoili naród. Latający talerz – to nic innego, jak część modułu księżycowego – stacji użytej do obserwacji kosmosu. Złudzenie optyczne, proszę państwa.

Wideo – to tylko film. Można dołożyć efekty specjalne. To nie to samo, co wypowiedzi naocznych świadków. Proszę, teraz historia człowieka, który spotkał się z kosmitami!

Lata 60. ubiegłego wieku. Niejaki Barney Hill informuje o swojej niesamowitej podróży. Nawet go hipnotyzują po to, żeby porwany mężczyzna opowiedział wszystko tak, jak było. I opowiedział! Co prawda, odcinek z nowego serialu. Jego słowa praktycznie całkowicie pokrywały się ze scenariuszem. A to, co się różniło, tych faktów Barney nie pamiętał. Serial oglądał najwidoczniej trzecim okiem.

Człowiekowi na naszej planecie chyba się nudzi. Spośród 7,5 miliardów ludzi nawet pogadać nie ma z kim. No i wysyłamy wiadomości w kosmos – jeden przy pomocy głowy, a inny korzystając różnych urządzeń.

40 lat temu z Puerto Rico w kosmos wysłano wiadomość piktograficzną. A w epoce rozwoju radia i telewizji bardzo często wysyła się sygnały. Mają nadzieję, że nas usłyszą i zrozumieją na wysokich częstotliwościach! A w odpowiedzi – i tak ciągle cisza.

Nie tak dawno powołano zespół naukowo-badawczy. Zaproponowano na nim, żeby napisać do kosmitów list. Tylko w jakim języku? I o czym im napisać? A jeżeli nie zrozumieją? Nie da rady.

Skoro listu napisać nie można, rysunków nie zrozumieją, a fale radiowe nie docierają, to nagrajmy im wiadomość dźwiękową, pomyśleli naukowcy. I na złotą płytę nagrali swoje “Dzień dobry” w 55 językach. Tylko odtwarzacza nie dołożyli.

Poważnie, badaniem pozaziemskich cywilizacji zajmują się całe instytuty. Mają różne podejścia i metody. Jedni szukają znaków pozaziemskiej inteligencji, inni – terytoriów zamieszkanych przez kosmitów. Jedni budują kosmiczne teleskopy, a inni – szukają drobnoustrojów.

Pozostaje jedno pytanie – a kiedy znajdą? I jak to sprawdzić? Tysiące ludzi poświęcają tej sprawie całe życie. Albo kosmici sprawdzają naszą cierpliwość, albo to my badamy pustkę.

Stephen Hawking w ogóle mawiał – że lepiej, żebyśmy nie znaleźli kosmitów. Inaczej oni skolonizują naszą planetę, tak jak Kolumb – Nowy Świat. Jednak na razie skolonizowali naszą świadomość – myśli o obcych.

Internet pełen jest artykułów – “Kosmici są wśród nas”, “Jak rozpoznać humanoida”, “Kosmici – to ludzkie sobowtóry”. Poczytajcie, tak na wszelki wypadek.

I dopilnujcie warzyw w swoim ogródku. Ponieważ kosmici kradną jedzenie i wodę, oraz minerały. Nie na pewno, ale naoczni świadkowie tak mówią. Jak inaczej wytłumaczyć ogromne i głębokie doły na całej planecie?

Obecnie istnieje nawet mapa Ziemi, na której zaznaczono miejsca inwazji kosmitów. Wierzycie w inne cywilizacje, czy nie – nieważne. Po prostu wychodząc z domu na wszelki wypadek zerknijcie na tę mapę.

A nuż nowy znaczek pojawi się obok waszego domu. I nie zapomnijcie opowiedzieć, jak oni wyglądają. W was jedyna nadzieja!

Jak, według was, wyglądają kosmici? Chcielibyście się z nimi spotkać?

Facebook Comments

Related Articles

Back to top button
Close
Close