Life StyleWiedza

Czy mamy więcej niż pięć zmysłów?

Przyjęło się uważać, że człowiek ma pięć głównych zmysłów. Wzrok, słuch, smak, węch i dotyk. Jako pierwszy ogłosił to Arystoteles jeszcze w Starożytnej Grecji. Był on prawdziwym ekspertem w filozofii – pramatce wszystkich współczesnych nauk.

Ale Arystoteles żył bardzo dawno temu i nie miał internetu. Właśnie dlatego nie wiedział o niektórych ważnych rzeczach.

Obecnie naukowcy wyodrębniają kilka nowych zmysłów, a ich ilość bywa różna i co jakiś czas rośnie.

Jeżeli chodzi o pięć podstawowych, to wszystko jest jasne.

Najczęściej i najbardziej wykorzystujemy wzrok. Większość ludzi łatwiej przyswaja informacje wzrokowo, najlepiej zapamiętuje to, co przeczyta. Jeżeli z jakiegoś powodu wasz wzrok zawiedzie – staniecie się zupełnie bezradni.

Najpierw nie będziecie umieli gdzieś trafić, odnaleźć w domu potrzebnej rzeczy, czy napisać komentarza w internecie.

Oczywiście, z czasem człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja i osoby niewidome mogą korzystać ze środków transportu, czytać książki, napisane alfabetem Braille’a, używać komputera.

Słuch jest na drugim miejscu. Istnieje określony procent osób, które wolą słuchać audiobooków, niż czytać książki. Słuch jest również bardzo ważny, ale bez niego życie jest znacznie prostsze niż bez wzroku.

Węch i smak są ważne, przede wszystkim, po to, żeby się zorientować, czy można zjeść określony pokarm, czy się nie zepsuł i czy nie jest niebezpieczny.

W tej kwestii człowiek jest znacznie słabszy od zwierząt. Czy nie dlatego zwierzęta w zoo nie chcą jeść parówek i chipsów?

Dotyk również wymyśliła dla nas natura, jako mechanizm rozpoznawania niebezpieczeństwa. Chociaż obecnie ludzie intensywnie wykorzystują go po to, żeby ściskać antystresowe zabawki.

Ale dzisiaj naukowcy wyodrębniają u człowieka jeszcze kilka nowych zmysłów.

Termocepcja – odczuwanie ciepła lub zimna na skórze. Kiedy leżycie na plaży i czujecie ciepło słonecznych promieni na plecach, to podziękujcie tej funkcji organizmu.

Zmysł równowagi. Odpowiada za niego pewien płyn, który przelewa się w uchu wewnętrznym.

Nocycepcja – odczuwanie bólu. Czy to na skórze, czy w dowolnym organie wewnętrznym. Paradoksalnie, mózg boleć nie może. Ból głowy – to nie od tego.

Propriocepcja – świadomość położenia swojego ciała w przestrzeni. Powiadają, że dawni ninja rozwijali ten zmysł wyjątkowo gorliwie. Podobnie, jak profesjonalni akrobaci i sportowcy w dzisiejszych czasach. To zdolność uświadamiania sobie, gdzie znajduje się każda część waszego ciała nawet w absolutnej ciemności.

Kiedy następnym razem zobaczycie w hollywoodzkim filmie, jak bohater przechodzi przez przeszkodę w postaci laserowej siatki, balansując na jednej nodze, podskakując i unikając promieni – będziecie wiedzieli, jaki dokładnie zmysł mu pomaga.

Wychodzi na to, że utarte określenie “szósty zmysł” – nie jest już zbyt aktualne. Przecież zwykle przez nie rozumie się nie zmysł równowagi.

Swoja drogą, w kwestii intuicji i wszelkich zdolności pozazmysłowych – naukowcy się nie określili. Arystoteles też nie powiedział nic konkretnego.

A jak wy uważacie? Wierzycie w duchy? Zdarza wam się je widzieć?

Spójrzcie za siebie, może jeden z nich stoi wam za plecami, kiedy oglądacie ten filmik? Przestraszyliście się?

Jesteście pewni, że macie tylko pięć zmysłów?

Facebook Comments

Related Articles

Back to top button
Close
Close