Czy możecie wymazać złe wspomnienia?
Myślicie, że zła pamięć jest wtedy, kiedy wszystko zapominasz? Nie, zła pamięć jest wtedy, kiedy wszystko pamiętasz!
Właśnie pamięć o negatywnych zdarzeniach często staje się przyczyną zaburzeń potraumatycznych, kompleksów, lęków, przeszkadza w normalnym życiu.
Czy można wymazać u człowieka złe wspomnienia i jak to zrobić?
Zacznijmy od tego, że wspomnienie nie jest dokładną myślą w mózgu, ale sumą wrażeń i zbiorem zmysłowych odczuć.
Na przykład, jeżeli was okradziono, to pamiętacie nie tylko sam fakt kradzieży.
W mózgu zapisały się też zapach wody kolońskiej bandyty, wrażenia dotykowe związane z dotykiem metalu na szyi, krakanie wrony na pobliskim drzewie, widok jabłek na wystawie sąsiedniego sklepu i masa innych momentów-wyzwalaczy.
To jest wasza pamięć, jak potwór: chowa w różnych zakamarkach waszego mózgu te wyzwalacze – kawałki jednego wspomnienia i może uruchomić je w każdej chwili, niezależnie od waszej chęci czy woli.
Właśnie dlatego po upływie 10 lat po kradzieży możecie wpaść w panikę na widok jabłek albo na dźwięk krakania wrony.
A najstraszniejsze wspomnienia na zawsze pozostają w ciele migdałowatym mózgu, które odpowiada za tworzenie emocji, lęk, zachowania obronne.
Chociaż taka “negatywna” pamięć też jest człowiekowi potrzebna, bo zapewnia mu przetrwanie w procesie ewolucji.
Podczas eksperymentów naukowcy wpływali na mózg myszy przy użyciu elektrod, każąc im myśleć, że w jednej z klatek raził je prąd, chociaż w rzeczywistości tak nie było.
Przy tym u myszy w neuronach hipokampa aktywizował się gen utrwalający nową informację.
Umieszczając myszy w tej “niebezpiecznej” klatce po raz kolejny, naukowcy obserwowali u gryzoni strach, którego nie było, kiedy je wkładano do innych klatek.
W analogiczny sposób naukowcom udało się “zapisać” w pamięci myszy również fałszywie przyjemne wspomnienia o smacznej karmie w określonym miejscu.
W rezultacie myszy, wiedzione fałszywymi wspomnieniami, biegły do nieistniejącego pożywienia.
A doświadczenia, przeprowadzone na ślimakach morskich Aplysia, udowodniły, że rodzaje wspomnień, które wywołują u ślimaka odruch obronny, są kodowane w cząsteczkach RNA.
I te wspomnienia można nawet przenieść przy pomocy zastrzyku z jednego ślimaka na drugiego.
Z pamięcią człowieka rzecz jest znacznie bardziej skomplikowana, ponieważ w naszym mózgu tworzy się znacznie więcej związków skojarzeniowych.
W rzeczywistości, żeby zniszczyć lub zmienić jakieś jedno wspomnienie, trzeba spośród 120 mld neuronów ludzkiego mózgu wyodrębnić tylko około 10 tys. konkretnych komórek, znajdujących się w różnych strefach.
A przy tym przez przypadek nie tknąć sąsiednich, potrzebnych człowiekowi, komórek.
Chociaż istnieje dość skuteczny sposób, który może udaremnić złym wspomnieniom trwałe zapisanie w ludzkim mózgu.
Polega on na wdychaniu tlenu albo podtlenku azotu od razu po traumatycznym zdarzeniu.
Chodzi o to, że te gazy blokują w mózgu receptory NMDA, które wysyłają informację do sekcji pamięci długotrwałej.
I prawdopodobnie kiedyś naukowcy wynajdą sposób na zarządzanie ludzką pamięcią, wymieniając ją tak samo, jak moduły pamięci w komputerach.