CiałoWiedza

Czy trzeba coś nakładać na deskę w toalecie?

Zobaczyliście zdjęcie drobnoustrojów na desce w publicznej toalecie i zrobiło się wam niedobrze? To wyobraźcie sobie, na co każdego dnia patrzą oni!

Naukowcy twierdzą, że pod krawędzią każdej muszli klozetowej w publicznej toalecie żyje około 4 miliardów drobnoustrojów.

Główni mieszkańcy publicznych toalet to pałeczka okrężnicy, paciorkowiec, gronkowiec złocisty, salmonella i shigella, wywołująca czerwonkę.

Jednak kontakt z tymi drobnoustrojami nie oznacza, że od razu zachorujesz, przecież twoja skóra i błony śluzowe działają jak bariera ochronna, którą bakteriom jest trudno pokonać.

A ryzyko zarażenia się chorobami wenerycznymi albo opryszczką przez toaletę jest żałośnie małe, jeżeli nie masz otwartych ran i nie siadasz nimi na wilgotną deskę.

Do tego niektóre współczesne toalety są wyposażone w jednorazowe nakładki na deskę oraz w funkcję samodezynfekcji, co w znacznym stopniu rozwiązuje problem kontaktu z drobnoustrojami.

Jeżeli nie ma takich nakładek, to można je doskonale zastąpić paskami papieru toaletowego, ręcznikami papierowymi albo suchymi chusteczkami.

Przykucnięcie nad toaletą w półstojącej, półsiedzącej pozycji – jest i niefizjologiczne i szkodliwe: w takim położeniu jelitom trudno jest się pozbyć zawartości, a napinając się, zwiększacie ryzyko powstania hemoroidów.

Do tego spadające z wysoka resztki z twojego trawienia mogą uruchomić nieprzyjemną fontannę z toalety.

A przy okazji, spłukuj po sobie wodę przy zamkniętej desce, a jeżeli jej nie ma, odsuń się trochę i dopiero wtedy sięgnij do spłuczki.

Rzecz w tym, że podczas spłukiwania cała masa chorobotwórczych bakterii podrzucana jest do góry mniej więcej na 10-15 cm i osiada na sąsiednich powierzchniach, w tym i na tobie.

Oprócz tego, nie warto dotykać gołymi rękami przycisku spłuczki, kranu ani klamek. W tych miejscach stężenie drobnoustrojów jest znacznie większe niż na desce toalety.

Suszarka do rąk z gorącym powietrzem – to również niebezpieczny przedmiot, przedmuchuje bakterie fekalne z powietrza wprost na twoje dopiero co wymyte ręce.

Ciekawe, że za każdym razem, kiedy trafiasz do publicznej toalety, musisz zdecydować, do której wejść kabiny.

Naukowcy przeprowadzili badanie i wykazali, że najczęściej ludzie wybierają drugą kabinę od wejścia, bo uważają, że pierwsza jest najbrudniejsza.

Jednak w rzeczywistości okazało się, że najbrudniejszą kabiną jest właśnie druga! Pozostałe kabiny pod względem ilości drobnoustrojów na centymetr kwadratowy miały w przybliżeniu jednakowe wskazania.

Postanowiłeś zrezygnować z wizyty w publicznej toalecie i dobiegłeś do domu?

Nie masz co się rozluźniać! Przecież nawet za najdroższą, najczystszą i najpiękniejszą toaletą kryje się brudna, pełna drobnoustrojów kanalizacja.

A wy brzydzicie się korzystać z publicznych toalet?

Facebook Comments

Related Articles

Back to top button
Close
Close