CiałoWiedza

Czym są bóle fantomowe?

Ból – to najbardziej wiarygodny system alarmowy, dzięki któremu każdy z nas w porę sobie uświadamia: coś jest nie tak.

Kiedy bolą plecy – biegniemy do neuropatologa, skręcimy nogę – kuśtykamy do traumatologa albo chirurga.

Co prawda, czasami ból zmienia się w bezwzględnego wroga: źle go znosimy, ciągle o sobie przypomina.

W gruncie rzeczy, to już nie objaw, a obsesyjny stan, od którego nie wiesz, jak się uwolnić.

Niestety, z niektórymi rodzajami chronicznego bólu wyjątkowo trudno jest walczyć.

Na przykład, jeden z najbardziej egzotycznych – fantomowy – w ogóle nie da się go podejść. Przecież bardzo trudno jest wyleczyć coś, czego nie ma…

Zwykle z takimi, fantomowymi bólami styka się 60-80% ludzi, którzy stracili swoje kończyny z takich czy innych przyczyn.

Każdy odczuwa to inaczej: jedni kłucie i pieczenie, inni – jakby nieistniejąca ręka czy noga była ściśnięta imadłem.

Szczęście ma ten, u kogo bóle fantomowe z czasem słabną, a później w ogóle znikają. U niektórych odwrotne, bóle fantomowe robią się coraz silniejsze.

W czym kryje się powód powstania takich bolesnych omamów – dokładnie nie wiadomo.

Jasne jest jedno: mózg z jakiegoś powodu nie chce zapomnieć o utraconej części ciała. Ręki nie ma, ale swędzi, boli, ciśnie, tak jak zdrowa, – to z głowy wciąż wysyłane są impulsy bólowe.

A co robić, jeżeli wszystkie kończyny znajdują się na miejscu, a bóle fantomowe i tak się pojawiają?

W psychologii istnieje takie pojęcie jak psychosomatyka – to kiedy ciało przez ból fizyczny mówi o tym, że mamy jakiś problem natury psychologicznej.

I w pierwszym, i w drugim wypadku z takim rodzajem bólu niemożliwe jest, żeby samemu sobie poradzić. Trzeba zaangażować specjalistów.

Jeżeli ból męczy ciągle, przepisuje się trójcykliczne i inne antydepresanty.

Osiągnąć pewną poprawę pomaga też akupunktura, terapia wibracyjna, elektrostymulacja, hipnoza, jednak brak jest jednoznacznych danych o skuteczności tych metod.

Stosowana jest również stymulacja nerwu rdzeniowego. Obok rdzenia kręgowego wszczepia się specjalne urządzenie, które stymuluje nerwy rdzeniowe prądem elektrycznym.

Ale znowu, ten sposób również obecnie nie jest zbyt skuteczny.

W przypadku psychosomatyki warto zwrócić się do psychoterapeuty i odnaleźć problem, by tak rzec, w podświadomości.

A tak na marginesie, naukowcy ze szwedzkiego Uniwersytetu Technologicznego Chalmersa znaleźli sposób na osłabienie odczuć bólowych po amputacji przy pomocy wirtualnej rzeczywistości i gier wideo.

Pacjenci przyznali, że częstotliwość bólów fantomowych obniżyła się mniej więcej o połowę, a ataki bólu podczas snu i zwykłej aktywności osłabły.

Istnieje jeszcze jeden sposób, żeby oszukać swój mózg i zmusić ból do ustąpienia. Tę metodę wykorzystuje się już od początku lat dziewięćdziesiątych 20. wieku, i należy ona obecnie do najskuteczniejszych.

Panaceum tkwi w pionowo ustawionym lustrze, przed którym kładzie się zdrową kończynę, a z drugiej strony kikut. Pacjent porusza zdrową ręką patrząc na nią w lustrze, a w odbiciu widzi i czuje nieobecną rękę.

W ten sposób do mózgu docierają sygnały, które mówią, że z kończyną wszystko jest w porządku. Z czasem ból słabnie, a później całkiem znika. I tak na szczęście dzieje się w większości przypadków.

Trudno nam zrozumieć osoby z bólami fantomowymi, przecież to nie jest taki ból, którego każdy z nas doświadczył choć raz w życiu. Jednak pomóc choremu mimo wszystko należy.

A wy spotkaliście się kiedyś z ludźmi, cierpiącymi na bóle fantomowe?

Facebook Comments

Related Articles

Back to top button
Close
Close