Obchodzić urodziny raz na cztery lata to z jednej strony przykre. Ale z drugiej… nawet całkiem fajne i zabawne.
Osoby, urodzone w tym dniu, uważają się za bardzo wyjątkowe. I pozostali całkowicie się z nimi zgadzają.
Ale dlaczego tak się zdarzyło? Dlaczego dla ostatniego miesiąca zimy nie wystarczyło dni? Z jakiego powodu tak się stało?
A stało się tak z powodu dwóch rzymskich cesarzy: Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta. A stało się to tak:
Juliusz Cezar był jakoś w odwiedzinach u egipskiej królowej Kleopatry. I zobaczył tam kalendarz. Zupełnie niepodobny do tego, którym w tamtych czasach posługiwali się Rzymianie.
Był to nie księżycowy, tylko słoneczny kalendarz. Co bardzo zdziwiło Cezara. Poprosił Kleopatrę, żeby wyjaśniła, na jakich zasadach go stworzono.
Kleopatra opowiedziała Cezarowi, że u podstaw kalendarza słonecznego leży rok zwrotnikowy. Wyjaśniła, czym jest rok zwrotnikowy i dlaczego właśnie z niego najlepiej korzystać podczas tworzenia kalendarza.
Zrobiła to w tak ciekawy i przekonujący sposób, że Cezar nie wytrzymał i pocałował Kleopatrę. Ale ona się nie pogniewała, a przeciwnie, również go pocałowała.
Kiedy nadszedł czas rozstania, Kleopatra zrobiła Cezarowi prezent.
Po powrocie do domu, Cezar znalazł prezent i zupełnie się nie zdziwił. Po prostu bardzo się ucieszył.
Zawołał najlepszych astronomów z Sosygenesem na czele. Wręczył im otrzymany w prezencie kalendarz słoneczny.
Nakazał dokładnie się z nim zapoznać, udoskonalić, zmienić design i wprowadzić w życie obywateli imperium.
Sosygenes szybko wszystko zrobił i na świecie pojawił się Kalendarz juliański, nazwany tak na cześć Juliusza Cezara.
Juliusz Cezar wydał rozkaz o wprowadzeniu kalendarza w życie obywateli Imperium rzymskiego od 1 stycznia 45 roku p.n.e.
Kalendarz juliański obejmował czas między równonocami. I wynosił on, zgodnie z obliczeniami grupy aleksandryjskich astronomów, z Sosygenesem na czele, 365 dni i 6 godzin.
Ten czas podzielono na 12 miesięcy. Miesiące nieparzyste podzielili na 31 dni, a parzyste – na 30. A dla ostatniego miesiąca zimy zostało 29 dni.
Ale zostało jeszcze 6 godzin… Myśleli i myśleli aleksandryjscy astronomowie, co zrobić z tymi godzinami, i wymyślili.
Postanowili raz na cztery lata dodawać te godziny, a otrzymany dzień dodać do lutego. Rok, w którym to następowało, nazwali przestępnym.
I wszystko poszłoby dobrze i byłoby to zrozumiałe, gdyby źli ludzie nie zabili Juliusza Cezara.
Po śmierci Cezara miesiąc, w którym urodził się Juliusz, postanowiono nazwać na jego cześć. Nazwy miesięcy, które odpowiadały w tamtym czasie liczbom porządkowym miesięcy, zostały przesunięte.
Ale na tym zmiany w Kalendarzu juliańskim się nie skończyły. Następca Juliusza Cezara – Oktawian August – tez chciał, żeby na jego cześć nazwano miesiąc.
Ale sama zmiana nazwy miesiąca to dla niego było za mało. Chciał, żeby w miesiącu, nazwanym na jego cześć, było co najmniej tyle dni, co w miesiącu nazwanym na cześć Juliusza Cezara.
I znowu wprawił w zakłopotanie grupę aleksandryjskich astronomów. Ci pomyśleli, pomyśleli i postanowili…
Postanowili, że można pożyczyć jeden dzień od lutego. I od tej pory luty ma 28 dni w roku zwykłym i 29 w przestępnym.
Ale już o tych osobach, które zaczęły rodzić się 29 lutego, nikt nie pomyślał. Ale może jeszcze ktoś wymyśli, jak rozwiązać ten problem? A może to będziesz właśnie ty?