Historia

Dlaczego zebry mają paski i po co im one?

Kiedyś wszystkie zebry były szare. Stwórca bardzo lubił te urocze małe koniki i specjalnie pomalował je na szaro. To kolor równowagi. Nie ciemny i nie jasny. Niezauważalny. I zebry były zadowolone.

W takim umaszczeniu nie czuły ani gorąca, ani zimna. Rzadko zauważały je niebezpieczne muchy, drapieżniki je ignorowały. Wesoło sobie tańczyły, bawiły się i kochały. Ale pewnego dnia…

Pewnego dnia Zebra poczuła się całkiem… całkiem szara. I od tej chwili jej charakter zaczął się gwałtownie pogarszać.

Kiedy piła wodę i patrzyła na swoje odbicie – robiło jej się smutno.

Kiedy stawała przy kamieniu, żeby ukryć się przed drapieżnikami – też było jej smutno.

Kiedy obok przelatywały głodne muchy i jej nie zauważały – też było jej smutno.

Aż wreszcie poszła do stwórcy i poprosiła, żeby ją przemalował.

Stwórca się bardzo zdziwił, ale ponieważ bardzo lubił te urocze małe koniki, to częściowo spełnił prośbę zebry.

Zadowolona zebra poszła zrobić wrażenie na mężu. Ale jak tylko zaczęła czerpać przyjemność ze swojej wyrazistości, zauważyło ją słońce.

Czarna skóra zebry mocno się nagrzała, zebra zaczęła się pocić.

Na zapach potu od razu zleciały się muchy. I zrozumiały, że zebra jest teraz nie tylko bardzo piękna, pachnąca, to jeszcze bardzo smaczna.

Wieść o tym, że zebra jest bardzo smaczna dotarła również do uszu drapieżników.

Postanowiły przekonać się, czy te słuchy są prawdziwe i przyszły to sprawdzić.

Zebra musiała ratować się ucieczką. I prosić stwórcę o zlikwidowanie much, drapieżników i słońca.

Stwórca się rozzłościł! I chociaż lubił te urocze małe koniki, to wszystko ma swoje granice.

Zebra wróciła do męża. Jeszcze bardziej smutna, niż była. Myśli o tym, że przez swoją głupią zazdrość wszystko zepsuła, przygnębiały ją. I wszystko wokół przestało cieszyć. Mąż zebry pomyślał, że teraz, kiedy jest taka piękna i wyrazista, wstydzi się jego szarości.

I poszedł do stwórcy. I poprosił go, żeby jego też zrobił wyrazistym, tylko żeby słońce nie piekło, muchy nie kąsały, a drapieżniki się bały albo chociaż szanowały.

Pomyślał stwórca, pomyślał… Później jeszcze troszkę pomyślał.

I pomalował męża zebry na biało. I czym prędzej odprawił do żony.

W samą porę wrócił mąż zebry. I bardzo efektownie. Zebra patrzy na męża z zachwytem.

Wróciły dawne uczucia. Zaczęli znowu się bawić, tańczyć, śpiewać i figlować. Wspólnie chronić się przed promieniami słońca, nachalnymi muchami i podstępnymi drapieżnikami.

A wkrótce, wkrótce zebra poczuła, że robi się większa. Przez całe 12 miesięcy nie opuszczało jej to uczucie. A później…

Później zebry zostały rodzicami. Ich nowonarodzony maluch najpierw był biały, później czarny, a później…

Później nagle zrobił się pasiasty. Może dlatego, że mama zebra karmiła go różowym mlekiem?! A może zupełnie nie dlatego.

I chociaż od tej pory wszystkie zebry mają paski, dokładnie powiedzieć, dlaczego tak się stało, nie udało się jeszcze ani jednemu uczonemu.

Nawet dla samego stwórcy pozostaje to tajemnicą.

Za to korzyści jest bez liku. Zebry się nie przegrzewają, ignorują je wysysające krew owady, a paski potrafią doprowadzić do szaleństwa najgroźniejszego nawet drapieżnika.

A jak wy myślicie, dlaczego zebry są pasiaste?

Facebook Comments

Related Articles

Back to top button
Close
Close