Ile czasu statystyczny człowiek może wstrzymać oddech? Standardowy wynik to minuta, maksimum – półtorej.
Ale regularne treningi mogą poprawić każdą umiejętność. Znane są przypadki, kiedy ludzie znajdowali się pod wodą powyżej pięciu minut, nie odczuwając szczególnego dyskomfortu.
Jeżeli mieszkasz nad oceanem i uprawiasz surfing – z pewnością umiesz pływać i wstrzymywać oddech, bez tego sobie nie poradzisz. A pracownik biurowy w wielkim mieście może nie umieć pływać i w żaden sposób tego nie odczuć.
Swego czasu znany iluzjonista Harry Houdini zasłynął swoją umiejętnością wstrzymywania oddechu przez trzy minuty. Ale w dzisiejszych czasach nikogo tym nie zadziwisz.
Obecnie nurkowie ćwiczą tak zwany bezdech statyczny. Człowiek maksymalnie się rozluźnia i bez ruchu unosi się pod wodą.
Dla tych sportowców pięć minut to dość skromny wynik. Na początku lat dwutysięcznych ustanawiano rekordy na poziomie 8 minut i więcej.
Ale na dzień dzisiejszy najbardziej imponujący rekord 11 minut i 35 sekund należy do Francuza Stephane’a Misfuda.
Freediving obejmuje wiele dyscyplin. Najniebezpieczniejsza z nich – to kiedy sportowiec schodzi na dno z pomocą obciążenia, wstrzymując oddech. A później wypływa przy pomocy balonu wypełnionego powietrzem.
Ich wyniki wydają się na pierwszy rzut oka nierealne i ponad ludzkie możliwości. Ale warto dokładniej się temu przyjrzeć – i wszystko stanie się zrozumiałe.
Kiedy robisz wdech – tlen dociera do krwi i licznych tkanek. Tlen zmienia się w energię. Następnie wytwarza się dwutlenek węgla. Z powrotem trafia do płuc i wtedy go wydychasz.
Jeżeli jednak postanowisz wstrzymać oddech – tlen również zmieni się w dwutlenek węgla. Ale będzie krążyć po organizmie, zaczniesz czuć, że musisz zrobić wydech. Rozpocznie się to od “palących” płuc, a później wystąpią silne skurcze przepony.
Nurkowie przyzwyczajają swoje ciała do wstrzymywania oddechu przez całe lata i wszystkie bolesne procesy stają mniej odczuwalne. Treningi doprowadzają również do zmian fizjologicznych – krew zaczyna utleniać się wolniej.
Po wstrzymaniu oddechu ich naczynia zwężają się, a krew, wzbogacona tlenem, zatrzymuje się w ciele na dłużej.
Pomocna jest też medytacja. Bicie serca zwalnia, a to oznacza, że krew krąży wolniej i tlenu wystarcza na dłuższy czas.
Ważne jest też, żeby pokonać pewną barierę psychiczną. Nurek powinien mieć świadomość tego, że jego ciało może normalnie funkcjonować tylko dzięki tlenowi, który zgromadzi się we krwi. I że robić wdech co dziesięć sekund to nie jest żadna konieczność, tylko przyzwyczajenie.
Istnieją też pewne sposoby, które pomagają wytrzymać dłużej pod wodą.Nawet bez wielu miesięcy treningów.
Pompowanie policzków. Tę metodę wymyślili nurkujący rybacy. Człowiek nabiera pełne płuca powietrza, później nabiera powietrza w usta i siłą mięśni przepycha je do płuc. W ten sposób można sobie dodać około trzech litrów powietrza.
Oczywiście, objętość płuc jest różna u różnych osób. Jeżeli u statystycznego mężczyzny to 6 litrów, to nurek Herbert Nitsch mógł pochwalić się płucami o objętości 14 litrów.
Oprócz tego nurkowie często oddychają czystym tlenem z butli przez około trzydzieści minut, tuż przed zanurzeniem. Zapas tlenu we krwi robi się znacznie większy niż przy zwykłym oddychaniu.
Przy pomocy tej metody David Blaine wstrzymał oddech na 17 minut w 2008 roku. Ale już w 2012 ten rekord został pobity przez Stiga Severinsena z wynikiem 22 minut.
Rozumie się samo przez się, że wszystkie te metody są dość niebezpieczne. Może zdarzyć się wszystko, od utraty przytomności po poważne uszkodzenie płuc. Dlatego próbować tych sztuczek na własną rękę zdecydowanie nie należy.
Nawet profesjonalni nurkowie zawsze pracują w parach, żeby w porę udzielić sobie pomocy, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
W końcu jeżeli stracisz przytomność, nie ma znaczenia czy to będzie na głębokości 1 czy 50 metrów. Rezultat będzie taki sam.
Zresztą żaden profesjonalny sport nie jest szczególnie korzystny dla zdrowia. A nurkowie nie otrzymują ogromnych pieniędzy za swoje występy, więc raczej wątpliwe, czy zechcesz zasilić ich szeregi.