Ech… jak przyjemnie jest latem nad wodą! I dobrze, że wody na naszej planecie jest tak dużo!
Tak, nasza ziemia jest taka piękna właśnie dlatego, że posiada ogromne zasoby wody.
Ciekawe, jak by się zmieniła nasza planeta, gdyby całkowicie zniknęła z niej woda?
Wyobraźmy sobie, że oceany, rzeki i morza zniknęły w ciągu jednej chwili.
Wyobrażam sobie… jak ławice ryb zamiast płynąć, zaczynają biec po dnie, unosząc tumany kurzu.
Już po kilku godzinach wszystkie wodne formy życia wyginą: ryby się uduszą, a plankton wyschnie.
Płazy przetrwają trochę dłużej.
A po kilku tygodniach wśród żywych nie zostanie ani jeden człowiek. W sumie, może to i lepiej, biorąc pod uwagę przyszłość, jaka czeka Ziemię bez wody.
Chociaż, zanim wyginie, ludzkość spróbuje, oczywiście, pozyskiwać wodę z roślin…
… lub syntetyzować ją metodą chemiczną. Jednak takie próby będą jedynie krótkotrwałym odsunięciem nieuniknionego końca.
Wygląd planety kardynalnie się zmieni – nie będzie już “błękitna”, a stanie się ogromnym brązowo-szarym kamieniem z trudnymi do rozpoznania zarysami dawnych kontynentów.
W miejscu oceanów powstaną doliny i zapadliska.
Wyjątkowo imponujące okażą się zmiany na terenach Arktyki, zamiast oceanu i setek kilometrów lodu ukaże się obnażona jałowa skorupa ziemska, poprzecinana głębokimi szczelinami, kanionami i górami.
Wyginą wszystkie rośliny zielone, a to oznacza, że nie będzie żadnej fotosyntezy i przetwarzania dwutlenku węgla.
Pogłębi się efekt cieplarniany. Ocean – to główny pochłaniacz dwutlenku węgla. Bez wody planeta będzie się szybko nagrzewać – witaj globalne ocieplenie!
Zwierzęta roślinożerne nie będą miały co jeść. A zaraz po nich przyjdzie kolej na drapieżniki.
Znikną chmury, i już nigdy więcej na naszej planecie nie spadnie deszcz ani śnieg.
Za to burze piaskowe staną się zwyczajnym zjawiskiem.
A teraz zanurzymy się głębiej: naukowcy przypuszczają, że wewnątrz płaszcza Ziemi mogą znajdować się ogromne zapasy wody.
Po zniknięciu wody planeta stanie się jednym kontynentem. A zderzenia płyt tektonicznych doprowadzą do licznych pęknięć skorupy ziemskiej i powstania nowych wysokich pasm górskich.
Chociaż nawet w takich warunkach zachowa się życie na planecie. Na przykład, nie zginą pewne mikroorganizmy, które nazywają się ekstremofile. Są one w stanie przeżyć nawet w otwartej przestrzeni kosmicznej, gdzie nie ma ani powietrza, ani wody, jest bardzo zimno i występuje silne promieniowanie jonizujące.
I kto wie, być może, uda im się wyewoluować w istoty rozumne… A to znaczy, że wymyślony przez nas koniec świata nie będzie ostatnim!
Ale na razie to wszystko palcem po wodzie pisane – po tej samej wodzie, której na Ziemi jest jeszcze pod dostatkiem.
