Dlaczego nie wolno wyrzucać baterii?
Jakiego gadżetu nie wziąłbyś do ręki, wszędzie są baterie. W pilocie, budziku, w każdym sterowanym helikopterku.
I one się wiecznie rozładowują i psują. I my je wiecznie wyrzucamy całymi garściami.
Ale producenci z jakiegoś powodu piszą, że nie wolno ich wyrzucać. Dowiedzmy się, dlaczego nie wolno wyrzucać baterii?
Najpierw dowiemy się, z czego składa się zwykła bateria AA.
Każda bateria ma dwie elektrody: katodę i anodę. To takie styki, dzięki którym płynie prąd.
Ta katoda i anoda znajdują się w specjalnym płynie, który przewodzi prąd. Nazywamy go elektrolitem.
Kiedy anoda dotyka elektrolitu, to zaczyna się utleniać i uwalniać elektrony. A katoda zabiera te elektrony do siebie.
W taki sposób tworzy się ukierunkowany ruch elektronów od jednej elektrody do drugiej.
I w ten sposób powstaje prąd elektryczny. Dzięki któremu ulubiony helikopterek lata.
Ale to jeszcze nie wszystko. Wewnątrz baterii może się znajdować wiele różnych pierwiastków chemicznych. Nikiel, cynk, kadm, mangan, lit, ołów, rtęć.
Szczególnie niebezpieczne są: rtęć, ołów i kadm. Jeżeli dostaną się do organizmu, mogą go mocno zatruć.
Co zatem się stanie, jeżeli wyrzucimy baterię do kosza na śmieci?
Trafi na wysypisko i jej obudowa skoroduje. Czyli rozpadnie się, zardzewieje.
I z baterii wyciekną wszystkie szkodliwe substancje. I wsiąkną w ziemię. I ją zatrują.
Jedna bateria AA może zatruć 20 metrów kwadratowych ziemi.
A to jest teren, na którym żyją dwa drzewa, dwa krety, jeden jeżyk i tysiąc dżdżownic!
A z gleby te szkodliwe metale sączą się do wód gruntowych. Które wpływają do rzek, jezior i studni artezyjskich.
No, a my później pijemy taką zanieczyszczoną wodę i gotujemy na niej jedzenie. Dlatego, że od rtęci woda się nie oczyszcza.
Oprócz tego rtęć może gromadzić się w organizmach żywych. Na przykład w roślinach, które urosły na zanieczyszczonej glebie. Które my zjemy na śniadanie. I dostaniemy porcję trucizny.
Naukowcy wyliczyli, że w dużym mieście typowa rodzina wyrzuca w ciągu roku około 500 gramów baterii. W ciągu roku wychodzi około 2-3 tysięcy ton baterii.
Ale rtęć znajduje się nie tylko w zwykłych bateriach. Jest również w bateriach do telefonu i w żarówkach energooszczędnych.
To co robić z niebezpiecznymi odpadami? No oczywiście, oddawać do recyklingu! Poszukaj w internecie, gdzie w twoim mieście znajdują się specjalne punkty przyjęć.
